á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Astrid Lindgren porównuje warunki życia w Szwecji i w okupowanych krajach (z tego co wynika z listów i z opowieści, (...) bo oficjalnie przecież wszelkie okropieństwa są przemilczane).
Mimo iż to trudny, ciężki czas (choć autorka dzienników ma świadomość, że pomimo ograniczeń, w porównaniu z państwami bezpośrednio dotkniętymi wojną, Szwecja niemal pławi się w luksusie), gdzieniegdzie przebija poczucie humoru tej wyśmienitej pisarki.
Dzienniki są bardzo ładnie wydane. Każdy rok otwiera zdjęcie rodziny Lindgrenów. Przy końcu książki zamieszczono fotografie oryginalnych kart z dziennika, wycinków prasowych, wklejanych przez pisarkę. Zaś na ostatnich stronach znajdziemy indeks osób i przypisy.
Polecam.
"Boże, pomóż naszej biednej, oszalałej planecie." Tymi słowami Astrid rozpoczyna swoje zapiski.
1 września - dociera do Sztokholmu wiadomość o ataku Niemców na Polskę. Nikt w to nie wierzył, a jednak okazało się to prawdą. Zbombardowano wiele miast, ogłoszono mobilizację. Zwykli ludzie robią zapasy żywności. "Ziemia mogłaby być rozkosznym miejscem do życia" Jednak jeden człowiek zniszczył wszystko. Jego pragnienie władzy i czystości rasy dało początek najgorszej tragedii XX wieku.
8 września - "Tak, dziś już tam są. Biedna Polska! Polacy twierdzą, że jeśli Niemcom uda się wziąć Warszawę, to oznacza, że ostatni polski żołnierz zginął".
Początek szaleństwa ogarnia Europę, w konflikt włączają się kolejne kraje...
Astrid opisuje świat wokół siebie. Kolejne zapiski w jej dzienniku to pokazanie okrutnej rzeczywistości, biedy, emocji towarzyszącym zaistniałej sytuacji.
"Świat zostanie w końcu tak przepełniony nienawiścią, że się nią wszyscy udławimy" Autorka "Dzienników" stara się swoje zapiski potwierdzać różnymi informacjami ze świata Swoją wiedzę czerpała z książek, gazet. Dlatego też niech nie dziwią nas dane liczbowe, mapy działań wojennych. Między własne notatki wkleja ona fragmenty gazet, pisze do nich komentarze.
"Dzienniki" to nie tylko żywy obraz wojny, lecz także samej Astrid Lindgren, takiej jaką była i jaką naprawdę pozostała. To protest przeciwko totalitaryzmowi, Hitlerowi i ogólnemu okrucieństwu, które doprowadzi do śmierci milionów ludzi.
Jej opowieść o nieludzkim czasie, to unikatowe dzieło, autobiograficzna opowieść o tym, jak dramatyczne wypadki wpływają na nas wszystkich.
My znamy Astrid Lindgren jako autorkę książek dla dzieci, mało kto słyszał o niej, jako autorze wojennych wspomnień.
"Dzienniki z lat wojny" to książka, którą warto i należy przeczytać. To specyficzny raport napisany oryginalnym językiem, wzbogacony licznymi zdjęciami, skanami. To refleksja nad światem i jego przyszłością. To wierny opis życia rodziny w Sztokholmie, którą targają rozpacz i bezsilność na wieść o tym, co się dzieje w Europie. Tekst jest pełen smutku, ale przede wszystkim lęku.