„Bali to jedna z Małych Wysp Sundajskich należących do Archipelagu Malajskiego. (…) to piękna i niezmiernie ciekawa wyspa, która urzeka kulturą, pięknymi widokami, starożytnymi świątyniami, obrzędami religijnymi, egzotyką malowniczych wsi i szmaragdowych pól ryżowych, czernią i złotem pięknych plaż.” Wydawałoby się, że Bali to Raj na ziemi, zachwyca oko swymi urokami, słonecznymi plażami, piękną pogodą, dla jednych to miejsce,
(...)
w którym żyją od urodzenia, inni osiedlają się z czasem, a jeszcze inni przyjeżdżają na wymarzone wakacje. Mieszkańcy doskonale zdają sobie sprawę z tego i są na to emocjonalnie nastawieni, że ten Raj w każdej chwili może stać się Piekłem na ziemi. Turyści otrzymują przekoloryzowane reklamy i nie wiedzą do końca, że ta cudowna wyspa może stać się dla nich miejscem z którego chce się jak najprędzej uciec i nigdy już nie wracać...
Dorota jest dojrzałą kobietą, nie miała łatwego życia, wiele zła ją spotkało. Jako młoda dziewczyna wyszła za mąż za Araba, który posiadał sadystyczne skłonności i zmienił życie Doroty w istne piekło. W ucieczce od Ahmeda pomógł Dorocie Łukasz, który z biegiem czasu stał się jej drugim mężem. Po kilku latach udanego małżeństwa Łukasz nawiązał romans z młodą Indonezyjką przed, którą wszyscy go ostrzegali. Po tym wszystkim Dorota przeprowadziła się na Bali, gdzie teściowa jej starszej córki Marysi zaproponowała kobiecie pracę w jej hotelu. Dostała domek w przepięknej scenerii, jednak ów domek posiadał własne duchy i historię z przeszłości. Dorota nie brała tego do siebie do czasu kiedy w pobliżu domku ginie jej młody kochanek...
Jaką zagadkę z przeszłości kryją mury Domku Ogrodnika? Dlaczego ten, kto zbliży się nieco za blisko do Doroty, prędzej czy później umiera? Cóż takiego wróży pojawienie się olbrzymiego czarnego kruka przy domku Doroty? Co spotkało pierwszego męża Doroty? Jak potoczą się perypetie polskich studentów na wyspie? Czy Marysia ułoży sobie życie z drugim mężem Karimem? Co takiego wydarzy się kiedy na horyzoncie Marysi pojawi się jej pierwszy mąż Hamid ze swoją żoną Zajnab? Przez co jeszcze będzie musiała przejść Dorota i jakie krzywdy ją spotkają? Kto pomoże kobiecie w traumatycznych chwilach? Cóż Brendan wniesie w życie Doroty? Co przytrafi się stypendystom? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi szukajcie w książce. Z pewnością odpowiedzi was zaciekawią.
Integralną część książki stanowi Dorota i jej życie, ale pomiędzy jej historią znajdziemy mniejsze epizody, których bohaterami są między innymi Łukasz (drugi mąż Doroty) i jego kochanka Adinda ze swoimi tajemnicami, Marysia (starsza córka Doroty) i jej życie u boku męża Karima (brat Adindy, syn Meili), Adaś (syn Doroty i Łukasza) młody chłopiec, który czuje się opuszczony przez Dorotę i zaniedbywany przez Łukasza, Magda (polska turystka) i jej życiowe wakacje na Bali, które zamieniają się w piekło. Studentka Karolina, której marzenie się spełnia i wyjeżdża na półroczne stypendium na Bali. Australijczyk Brendan i jego rozpadająca się rodzina. Poznajemy przeszłość polskiej nauczycielki Małgorzaty oraz jej męża Jana, który zostawią żonę dla Meili. Są tutaj ukazane losy różnych ludzi, różnych narodowości lecz są to ludzie, którzy są ze sobą w mniejszym lub większym stopniu powiązani. „Niezły bajzel” jak twierdzi jeden z bohaterów powieści.
W książce czytelnik znajdzie także odpowiedź na pytanie, co takiego przechodzi obcokrajowiec, który wyjeżdża na wakacje, nagle poważnie choruje, a w zupełnie obcym kraju jest praktycznie sam i zdany wyłącznie na siebie, jakby tego było mało ma wykupione ubezpieczenie lecz takie, które nie pokrywa kosztów jego leczenia? Wstrząsnął mną fakt, że nasza najwspanialsza podróż życia może okazać się tą ostatnią. Ludzie często nie zdają sobie sprawy z tego jak ich życie jest kruche i może zakończyć się w każdej chwili.
„(...) Nie ma co chować urazy, kiedy trzeba ratować rodaczkę!” Na wstępie autorka informuje czytelnika, że wszystkie postaci są fikcją literacką, a świat przedstawiony jest realny jednakże jego elementy zostały zmienione na rzecz tej książki. Dobrze wykreowani bohaterowie i wyraziste otoczenie doskonale odzwierciedla to co może spotkać każdego z nas. Zżyłam się z tą grupką ludzi, którzy nie mieli łatwego i poukładanego życia. Polubiłam Dorotę pomimo tego, że czasami zachowywała się strasznie infantylnie, ale chyba każdy z nas ma w sobie coś z dziecka? Akurat w tej powieści Dorota oznacza kłopoty w dodatku ogromne. Kobieta często znajdywała się w złym miejscu i o złej porze.
„(...) Pech, który zawsze ją prześladował, zaczyna się uaktywniać i teraz wyziera już z każdego kąta, a nawet zaczął infekować tych, którzy się do niej zbliżą i których pokocha. A może to jej zła karma, na którą pracowała całymi latami, wraca do niej i kieruje jej fałszywymi krokami i nieszczęsnym losem? Jestem przeklęta!, stwierdza, znowu znalazłszy się w patowej sytuacji.” Jeśli chodzi o styl jakim posługuje się autorka, to wszystko zależy od odbiorcy, ponieważ w całej powieści znajdziemy sporo nieco mniej znanych słów, ale plus jest taki, że czytelnik poszerza swój zasób słownictwa. Dodatkowo jest używane słownictwo w języku między innymi arabskim i indonezyjskim, oczywiście jest dołączone do nich tłumaczenie, a ponieważ jeśli dany wyraz był przetłumaczony, to autorka drugi raz nie wraca do niego, wtedy należy szukać go w słowniczku, który znajduje się na samym końcu książki. Dla jednego będą to słowa, które zna, a dla innego takie które widzi po raz pierwszy. Jednakże jeśli chodzi o całość to książkę czyta się przyjemnie z ogromną dozą ciekawości. Ponadto na tyłach powieści opisane jest „Balijskie Abc”.
W tej pozycji czytelni znajdzie miłość, korupcje, terroryzm, świat bogatych i biednych, świat prostytucji i handlu narkotykami, wielkie pieniądze, zdrady, rozpad rodzin, na nowo budowane związki, dużo tajemnic, dusze zmarłych krążące na ziemi, wielu zabitych i przypadkowe ofiary.
Lubię takie książki przy których mówi się „jeszcze jeden rozdział i idę spać” intrygują od samego początku, pochłaniają czytelnika w swoją opowieść. „Miłość na Bali” jest tego typu książką, przy której popychana przez ciekawość nie byłam w stanie odłożyć jej na półkę, bo w myślach miałam jedynie słowa „co dalej?”, a pomimo zmęczonych oczu czytałam dalej ponieważ nie mogłam się oderwać od całej historii.
Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę publikacje, ponieważ bardzo miło spędziłam z nią czas, jest to piękna czasami bolesna opowieść zapisana na niemalże 700 stronach. Cała fabuła jest szalenie ciekawa i starannie dopracowana. Autorka zadbała, aby czytelnik podczas lektury nie nudził się. Zakończenie zaskakuje czytelnika, po którym nie tak szybko jest się w stanie otrząsnąć. „Miłość na Bali” to drugi tom „Azjatyckiej Sagi”. Po zakończeniu książki czuję niedosyt dlatego też z przyjemnością poznam dalsze losy bohaterów w kolejnym tomie. Jest to zdecydowanie pozycja godna polecenia.
Dorota jest dojrzałą kobietą, nie miała łatwego życia, wiele zła ją spotkało. Jako młoda dziewczyna wyszła za mąż za Araba, który posiadał sadystyczne skłonności i zmienił życie Doroty w istne piekło. W ucieczce od Ahmeda pomógł Dorocie Łukasz, który z biegiem czasu stał się jej drugim mężem. Po kilku latach udanego małżeństwa Łukasz nawiązał romans z młodą Indonezyjką przed, którą wszyscy go ostrzegali. Po tym wszystkim Dorota przeprowadziła się na Bali, gdzie teściowa jej starszej córki Marysi zaproponowała kobiecie pracę w jej hotelu. Dostała domek w przepięknej scenerii, jednak ów domek posiadał własne duchy i historię z przeszłości. Dorota nie brała tego do siebie do czasu kiedy w pobliżu domku ginie jej młody kochanek...
Jaką zagadkę z przeszłości kryją mury Domku Ogrodnika? Dlaczego ten, kto zbliży się nieco za blisko do Doroty, prędzej czy później umiera? Cóż takiego wróży pojawienie się olbrzymiego czarnego kruka przy domku Doroty? Co spotkało pierwszego męża Doroty? Jak potoczą się perypetie polskich studentów na wyspie? Czy Marysia ułoży sobie życie z drugim mężem Karimem? Co takiego wydarzy się kiedy na horyzoncie Marysi pojawi się jej pierwszy mąż Hamid ze swoją żoną Zajnab? Przez co jeszcze będzie musiała przejść Dorota i jakie krzywdy ją spotkają? Kto pomoże kobiecie w traumatycznych chwilach? Cóż Brendan wniesie w życie Doroty? Co przytrafi się stypendystom? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi szukajcie w książce. Z pewnością odpowiedzi was zaciekawią.
Integralną część książki stanowi Dorota i jej życie, ale pomiędzy jej historią znajdziemy mniejsze epizody, których bohaterami są między innymi Łukasz (drugi mąż Doroty) i jego kochanka Adinda ze swoimi tajemnicami, Marysia (starsza córka Doroty) i jej życie u boku męża Karima (brat Adindy, syn Meili), Adaś (syn Doroty i Łukasza) młody chłopiec, który czuje się opuszczony przez Dorotę i zaniedbywany przez Łukasza, Magda (polska turystka) i jej życiowe wakacje na Bali, które zamieniają się w piekło. Studentka Karolina, której marzenie się spełnia i wyjeżdża na półroczne stypendium na Bali. Australijczyk Brendan i jego rozpadająca się rodzina. Poznajemy przeszłość polskiej nauczycielki Małgorzaty oraz jej męża Jana, który zostawią żonę dla Meili. Są tutaj ukazane losy różnych ludzi, różnych narodowości lecz są to ludzie, którzy są ze sobą w mniejszym lub większym stopniu powiązani. „Niezły bajzel” jak twierdzi jeden z bohaterów powieści.
W książce czytelnik znajdzie także odpowiedź na pytanie, co takiego przechodzi obcokrajowiec, który wyjeżdża na wakacje, nagle poważnie choruje, a w zupełnie obcym kraju jest praktycznie sam i zdany wyłącznie na siebie, jakby tego było mało ma wykupione ubezpieczenie lecz takie, które nie pokrywa kosztów jego leczenia? Wstrząsnął mną fakt, że nasza najwspanialsza podróż życia może okazać się tą ostatnią. Ludzie często nie zdają sobie sprawy z tego jak ich życie jest kruche i może zakończyć się w każdej chwili.
„(...) Nie ma co chować urazy, kiedy trzeba ratować rodaczkę!” Na wstępie autorka informuje czytelnika, że wszystkie postaci są fikcją literacką, a świat przedstawiony jest realny jednakże jego elementy zostały zmienione na rzecz tej książki. Dobrze wykreowani bohaterowie i wyraziste otoczenie doskonale odzwierciedla to co może spotkać każdego z nas. Zżyłam się z tą grupką ludzi, którzy nie mieli łatwego i poukładanego życia. Polubiłam Dorotę pomimo tego, że czasami zachowywała się strasznie infantylnie, ale chyba każdy z nas ma w sobie coś z dziecka? Akurat w tej powieści Dorota oznacza kłopoty w dodatku ogromne. Kobieta często znajdywała się w złym miejscu i o złej porze.
„(...) Pech, który zawsze ją prześladował, zaczyna się uaktywniać i teraz wyziera już z każdego kąta, a nawet zaczął infekować tych, którzy się do niej zbliżą i których pokocha. A może to jej zła karma, na którą pracowała całymi latami, wraca do niej i kieruje jej fałszywymi krokami i nieszczęsnym losem? Jestem przeklęta!, stwierdza, znowu znalazłszy się w patowej sytuacji.” Jeśli chodzi o styl jakim posługuje się autorka, to wszystko zależy od odbiorcy, ponieważ w całej powieści znajdziemy sporo nieco mniej znanych słów, ale plus jest taki, że czytelnik poszerza swój zasób słownictwa. Dodatkowo jest używane słownictwo w języku między innymi arabskim i indonezyjskim, oczywiście jest dołączone do nich tłumaczenie, a ponieważ jeśli dany wyraz był przetłumaczony, to autorka drugi raz nie wraca do niego, wtedy należy szukać go w słowniczku, który znajduje się na samym końcu książki. Dla jednego będą to słowa, które zna, a dla innego takie które widzi po raz pierwszy. Jednakże jeśli chodzi o całość to książkę czyta się przyjemnie z ogromną dozą ciekawości. Ponadto na tyłach powieści opisane jest „Balijskie Abc”.
W tej pozycji czytelni znajdzie miłość, korupcje, terroryzm, świat bogatych i biednych, świat prostytucji i handlu narkotykami, wielkie pieniądze, zdrady, rozpad rodzin, na nowo budowane związki, dużo tajemnic, dusze zmarłych krążące na ziemi, wielu zabitych i przypadkowe ofiary.
Lubię takie książki przy których mówi się „jeszcze jeden rozdział i idę spać” intrygują od samego początku, pochłaniają czytelnika w swoją opowieść. „Miłość na Bali” jest tego typu książką, przy której popychana przez ciekawość nie byłam w stanie odłożyć jej na półkę, bo w myślach miałam jedynie słowa „co dalej?”, a pomimo zmęczonych oczu czytałam dalej ponieważ nie mogłam się oderwać od całej historii.
Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę publikacje, ponieważ bardzo miło spędziłam z nią czas, jest to piękna czasami bolesna opowieść zapisana na niemalże 700 stronach. Cała fabuła jest szalenie ciekawa i starannie dopracowana. Autorka zadbała, aby czytelnik podczas lektury nie nudził się. Zakończenie zaskakuje czytelnika, po którym nie tak szybko jest się w stanie otrząsnąć. „Miłość na Bali” to drugi tom „Azjatyckiej Sagi”. Po zakończeniu książki czuję niedosyt dlatego też z przyjemnością poznam dalsze losy bohaterów w kolejnym tomie. Jest to zdecydowanie pozycja godna polecenia.