á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Ms. Manwhore Kary Evans to trzecia część cyklu powieści erotycznych, w których główną bohaterką i narratorką jest Rachel. To młoda dziewczyna, która miała za zadanie napisać artykuł o bogatym, przystojnym i pociągającym kawalerze i... zakochała się w nim. Z wzajemnością.
W tym tomie akcja skupia się głównie na przygotowaniach do wspólnego życia. Przyszli małżonkowie muszą zdecydować, gdzie będą mieszkać i jak będzie wyglądać ich ślub. Są szczęśliwi i zakochani, nie chcą czekać z zawarciem małżeństwa. Czy coś stanie na drodze ich szczęścia?
Trzecia część cyklu jest wisienką na torcie dla wszystkich fanów tej serii. Nie ma tu dramatycznych zwrotów akcji, z każdej karty wylewa się miłość i pożądanie. Scen erotycznych nie jest jakoś wyjątkowo dużo, nie są też przesadzone. Fabuła skupia się na przygotowaniach do tego najważniejszego dla pary dnia. Akcja rozwija się leniwie, a jedyny moment, który może być zaskakujący, dostajemy pod koniec powieści. Poza tym widzimy życie jak w bajce.
Czasem czytelnika może dziwić zachowanie Rachel, która z jednej strony nie przepada za wydawaniem pieniędzy narzeczonego, a z drugiej drażni ją myśl o intercyzie. Nie bardzo potrafiłam ją zrozumieć, zupełnie jakby nie umiała się zdecydować, jak podchodzić do tematu pieniędzy Sina. Poza tym fabuła jest drażniąco idealna. Nie dzieje się tu nic zaskakującego, w ogóle mało co się dzieje. Brakowało mi szczegółów na temat życia zwykłej dziewczyny z najbardziej rozpoznawalnym mężczyzną, więcej danych na temat śledzenia jej przez media, nękania przez prasę, jakichś smaczków na jej temat z sieci. To na pewno wzbogaciłoby lekturę i rozbudowało ją. Trudno nawet tę część nazwać powieścią – ma 180 stron, ale font jest spory, przez co czyta się to błyskawicznie w jeden wieczór.
Choć nie jestem fanką tego typu powieści, a poprzednie części bardzo przypominały mi serię o Greyu, trylogia Katy Evans była znośna. Nie było tu udziwnień w scenach erotycznych, nie były one też obrzydliwe i nielogiczne. Fabuła nie była przesadnie skomplikowana i rozbudowana o jakieś zbędne wątki. To lektury idealne na zabicie czasu – niezbyt zajmujące, lekkie i przyjemne, doskonałe do oderwania się od codzienności.