á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Jak łatwo się domyśleć, „Ucieka tylko jedzienie” stanowi zapis przygód, jakich autor doświadczył, wykonując swój niezwykły zawód. Kolejne rozdziały opisują najróżniejsze historie, które można czytać niezależnie od siebie. Całość opisana jest z dużą porcją humoru, choć jestem pewna, że w konkretnych sytuacjach autorowi nie zawsze było do śmiechu. Nie ulega wątpliwości, że kilkakrotnie jego przygody mogły zakończyć się poważnymi obrażeniami a nawet śmiercią, z perspektywy czasu są to jednak opowieści , które turystom opowiada się najchętniej. Kilkakrotnie autor pozwoli nam również przyjrzeć się swojemu życiu „po godzinach pracy”. To interesujące spojrzenie na to, jak wygląda życie ludzi, dla których afrykański busz nie jest tygodniową atrakcją a domem. Początkowo wydawało mi się, że książka będzie zlepkiem całkiem sympatycznych opowiadań, które przede wszystkim mają czytelnika rozbawić i od czasu do czasu zaskoczyć. Ot, jak wiele innych książek, choćby wspomnienia sprzątaczki lub refleksje Niemca, który zamieszkał w Polsce. Jeśli jednak chodzi o zagłębienie tematu, możemy spodziewać się co najwyżej ciekawostek typu – słonie naprawdę boją się myszy. Dość szybko zmieniłam zdanie. W książce, i owszem, nie brakuje opowieści o „wpadkach” przewodnika, czy też różnych typach turystów, począwszy od tych, którzy „widzieli już wszystko” i trudno ich czymkolwiek zadowolić aż do skrajnie entuzjastycznych, którzy proszą o postój przy niemal każdym drzewie czy krzaczku. Uważny czytelnik dość szybko zwróci jednak uwagę na naprawdę ciekawe fragmenty, opisujące afrykańską przyrodę. Wiele dłuższych wywodów, pozwoli nam lepiej poznać fascynujące życie dzikich zwierząt. Praktycznie każdy z nas widział już kiedyś lwa i ma o nim jakieś pojęcie, kto z Was jest jednak w stanie odpowiedzieć na pytanie, jakich zwierząt unika lew? W jednym z rozdziałów poznamy również piękną historię powstania Botswany, historię miłości pierwszego jej prezydenta, którym był Seretse Khama. Mieszanka historii lekkich i zabawnych z bardziej wnikliwymi informacjami jest na tyle udana, że kolejne rozdziały czyta się z ogromnym zainteresowaniem a nową wiedzę pozyskuje jakby mimochodem.
Aż trudno uwierzyć, że kiedyś przeciętny nastolatek bez większych perspektyw, dziś prowadzi życie pełne fantastycznych przygód o których potrafi naprawdę ciekawie pisać. I choć wyprawa do Afryki z pewnością nie jest wyprawą do raju – trzeba przygotować sie na liczne trudności, z których pamiątki w postaci ugryzień i ukąszeń wydają się być najbardziej oczywiste, po lekturze tej książki nabrałam chęci na prawdziwą afrykańską wyprawę, podczas której mogłabym podziwiać dziką przyrodę, o której autor tak pięknie pisze. I co prawda nie wiem, czy takie marzenie kiedykolwiek uda mi się zrealizować, jednak już sama lektura książki przynosi miłośnikom natury i podróży sporą satysfakcję. Zachęcam.